Czytając ostatnio modowe artykuły i przeglądając zdjęcia w wielu treściach napotykam się na słowo "minimalizm", które jak widać na dobre zakorzeniło się w modowym języku. Zastanawiałam się czym jest dla mnie i co tak naprawdę znaczy… Myślę, że przede wszystkim jest klasyczną bazą stylizacji, rozsądnym wyborem, a szczególnie postawieniem na jakość i komfort noszenia.
Dzisiejszy zestaw przygotowałam z myślą o zimniejszych, jesiennych dniach oraz integralnym minimalizmie. Postawiłam na dwa kolory czyli ponadczasową czerń oraz niezawodną biel a także detale, wysokie, ale bardzo wygodne szpileczki i cudowny, klasyczny zegarek.
Płaszcz: https://rutandcircle.com/price-rosie-trench-black?___store=rutandcircle_en&nosto=nosto-category-5 -20% NA WSZYSTKO z kodem: kotaleczka20
Golf: New Look
Spodnie z wysokim stanem: Primark
Zegarek: Daniel Wellington
-15% na wszystkie zegarki z kodem: kotaleczka
Szpilki: Asos
Szminka: Golden Rose
Trzymajcie się i piszcie w komentarzach co myślicie o mojej definicji minimalizmu :)!